Pierwsze skojarzenia z Toruniem dla większości z nas to: piernik, Kopernik („..była kobietą”) albo jedna z najbardziej znanych stacji radiowych w Polsce. I oczywiście to właściwe skojarzenia, które pokazują z czego to miasto słynie. Warto jednak podczas wyjazdów, zwiedzania doszukiwać się swoich własnych skojarzeń. Ja po „liźnięciu” tego miasta mam następujące: secesja, cegła, zwierzęta 🙂 i właśnie dzisiaj chciałam wyjaśnić skąd te zwierzęta znalazły się na mojej liście 🙂
Nie trzeba daleko szukać, w niemal każdym przewodniku wśród atrakcji Torunia wymieniane są także zwierzaki a przynajmniej 2: pies Filutek i żaby.
Filuś
Przy Filusiu rzadko kiedy jest pusto, najprędzej w środku nocy lub wcześnie rano. Na audiencję z aparatami czekają kolejki turystów a piesek cierpliwie na koniec tego widowiska. Ale nie martwcie się, Filuś chyba lubi być w centrum zainteresowania, daje się głaskać i ciągnąć za ucho, i wcale nie gryzie. Podobno pociągnięcie jego ucha przynosi szczęście a ogonka przynieść ma wielką miłość. Natomiast każdy przed sprawdzianem czy egzaminem powinien chwycić za melonik właściciela Filusia – profesora Filutka.
No dobrze ale o co chodzi z tym Filutkiem i Filusiem? Większość z młodszych turystów nie ma o tym zielonego pojęcia ale starsze osoby zapewne doskonale pamiętają znajomych z lat młodości. Profesor Filutek (postać wymyślona przez rysownika związanego z Toruniem Zbigniewa Lengrena*) to starszy elegancki pan interesujący się światem i ludźmi. W jednym z odcinków komiksu znajduje on bezdomnego kundelka i decyduje się go przygarnąć. I tak zaczynają się ich wspólne przygody. Imię dla pieska wybrali czytelnicy komiksu. I tak w celu upamiętnienia pana Lengrena Filuś pilnuje na ul. Chełmińskiej filutkowego melonika i parasolki.
Z przygodami Profesora i jego psa można zapoznać na stronie archiwum Przekroju. Myślę, że warto 🙂
*Zbigniew Lengren (1919-2003): był autorem także wierszy dla dzieci, został odznaczony Orderem Uśmiechu, ilustrował także książkę „Doktor Dolittle i jego zwierzęta”, pochowany jest na warszawskich Powązkach.
Żaby
Żab na Starym Rynku znajdziemy 8 (ale podobno kiedyś Toruń nawiedziła cała plaga) aby je zobaczyć wystarczy odnaleźć pomnik-fontannę z Flisakiem. Znajduje się ona naprzeciwko wejścia do Kościoła św. Ducha i przedstawia wydarzenie z jednej z toruńskich legend. Biedny flisak Iwo przybył do Torunia by zarobić trochę grosza grając na skrzypcach. Okazało się, że miasto zmaga się z plagą żab i nikt nie potrafił sobie z plagą poradzić. Gdy Iwo zaczął grać zauważył, że żaby zaczynają słuchać jego gry i go okrążają. Po przejściu kilku kroków żaby podążyły za nim aż za mury miasta w pobliże wielkiego stawu do którego wrzucił skrzypce. Żaby jak zaczarowane skoczyły do wody za skrzypcami i nigdy już nie wypłynęły. Tak to Iwo za pomocą muzyki uratował Toruń. Podobno po powrocie do miasta burmistrz przekazał flisakowi sporą nagrodę a mieszkańcy chcąc upamiętnić to wydarzenie wybudowali studzienkę.
Podobno pogłaskana żabka spełnia życzenia 🙂 Może warto spróbować?
Piernikarka z..
Dama miała łasiczkę a Piernikarka… miało być o zwierzętach więc będzie – Piernikarce towarzyszy kolejny piesek 🙂 Można ją spotkać u zbiegu ul. Małe Garbary z ul. Królowej Jadwigi. Przechodzący obok rodzice podziwiają Piernikarkę a dzieci… siadają obok pieska 🙂 Mieliście kiedyś tak, że gonił was pies gdy gdzieś się śpieszyliście? Prawdopodobnie ta Piernikarka śpieszyła się na targ z koszem pełnych katarzynek i ten piesek postanowił potargać jej długą suknię. Piernikarkę zdecydowano się postawić w tym miejscu ze względu na założoną tuż obok w XVIII wieku największej ówczesnej fabryki pierników Gustava Weese’go, która w pewnym sensie funkcjonuje do dziś ponieważ to właśnie popularnego „Kopernika” uznaje się za kontynuatora i spadkobiercę tej firmy. Obecnie w budynkach fabryki Gustawa Weese’go mieści się Muzeum Toruńskiego Piernika (oddział Muzeum Okregowego w Toruniu), które prezentuje historię i tradycje piernikarskie w mieście i regionie.
przewodnik.wordpress.com 